Przed pierwszym dniem szkoły poszliśmy z dwójką nauczycieli na zakupy z okazji powrotu do szkoły. Lista ich przyborów szkolnych: duże kredki, przekąski, podgrzewacze do świec i wiele innych.
Ta dyskusja jest moderowana zgodnie z zasadami społeczności USA TODAY. Przed dołączeniem do dyskusji prosimy o zapoznanie się z regulaminem.
Alexandra Daniels, nauczycielka szóstej klasy w hrabstwie Montgomery w stanie Maryland, co roku przeznacza dwa procent swojej skromnej pensji na zakup materiałów dydaktycznych.
ROCKVILLE, Maryland – Lista zakupów Lauren Moskowitz była spełnieniem marzeń każdego przedszkolaka. Nauczycielka edukacji specjalnej potrzebowała pacynek na palce, dużych kredek i kredy chodnikowej dla swoich pięcio- i sześciolatków.
Po około godzinie i wydaniu niemal 140 dolarów wyszła ze sklepu Target na przedmieściach Waszyngtonu, a jej torby były przepełnione przyborami szkolnymi.
Kiedy uczniowie wracają do szkół, zdecydowana większość nauczycieli kupuje własne materiały, aby zapewnić dzieciom dobrze wyposażone klasy i sprzyjające warunki do nauki.
Według badania przeprowadzonego przez Departament Edukacji, dziewięćdziesiąt cztery procent amerykańskich nauczycieli szkół publicznych przyznało, że w roku szkolnym 2014-15 pokryło koszty materiałów szkolnych z własnej kieszeni. Nauczyciele ci wydali średnio 479 dolarów.
Nauczyciele z przedmieść Marylandu twierdzą, że ich okręg szkolny zapewnia im materiały, ale nie wystarczają one na dłużej niż pierwsze kilka miesięcy roku szkolnego. Nawet wtedy materiały pokrywają jedynie najpotrzebniejsze potrzeby.
Chodzi o coś więcej niż tylko o przybory szkolne: nauczyciele czują się poniżani niezależnie od tego, gdzie pracują i ile zarabiają
W niedzielę pod koniec sierpnia Moskowitz, nauczycielka w szkołach publicznych hrabstwa Montgomery, robiła zakupy w Target ze swoim chłopakiem, nauczycielem inżynierii w liceum, George’em Lavelle’em. Moskowitz uczy przedszkolaków ze specjalnymi potrzebami w Carl Sandburg Learning Center w Rockville w stanie Maryland, pół godziny drogi od Waszyngtonu.
Nauczycielka Lauren Moskowitz ładuje do samochodu towary zakupione w sklepie Target w Rockville w stanie Maryland, 18 sierpnia 2019 r.
Moskowitz powiedziała, że jej klasa dla dzieci ze specjalnymi potrzebami ma większe potrzeby niż inne klasy, ale władze powiatu przyznają środki pieniężne wyłącznie na podstawie liczby uczniów w całym okręgu.
„W szkole ogólnokształcącej pieniądze są o wiele bardziej opłacalne niż w szkole specjalnej” – powiedziała Moskowitz. Na przykład, dodała, nożyczki adaptacyjne dla dzieci z opóźnieniami w rozwoju motoryki małej kosztują więcej niż zwykłe nożyczki.
Jedzenie stanowiło ważną część listy Moskowitz – od ciastek Apple Jacks po Veggie Straws i precle – ponieważ jej uczniowie często bywają głodni w porach, które nie pokrywają się z przerwami na lunch.
Oprócz chusteczek nawilżanych dla uczniów, którzy nie potrafią korzystać z nocnika, Moskowitz kupiła markery, kredę chodnikową i duże kredki – idealne dla dzieci na terapii zajęciowej. Zapłaciła za to wszystko ze swojej pensji wynoszącej 90 000 dolarów, co stanowi równowartość jej tytułu magistra i 15 lat doświadczenia.
Dwa dni później Ali Daniels, nauczycielka matematyki z hrabstwa Montgomery, wyruszyła na podobną misję, podróżując między sklepami Target i Staples w Greenbelt w stanie Maryland.
Dla Daniels stworzenie pozytywnej atmosfery w klasie to główny powód, dla którego wydaje pieniądze na przybory szkolne. Oprócz klasycznych, szkolnych niezbędników, Daniels kupiła również zapachy do podgrzewacza do świec Glade: Clean Linen i Sheer Vanilla Embrace.
„Szkoła średnia to trudny czas i chcę, żeby dzieci czuły się komfortowo i szczęśliwie” – mówi Alexandra Daniels, która uczy szóstoklasistów w Eastern Middle School w hrabstwie Montgomery w stanie Maryland.
„Wchodzą do mojego pokoju; panuje w nim przyjemna atmosfera. Będzie tam przyjemny zapach” – powiedział Daniels. „Gimnazjum to trudny czas i chcę, żeby czuli się komfortowo i szczęśliwie, a ja też chcę czuć się komfortowo i szczęśliwie”.
W szkole Eastern Middle School w Silver Spring, gdzie Daniels uczy matematyki w szóstej i siódmej klasie, do jej klasy przychodzi od 15 do 20 dzieci bez przyborów szkolnych. Szkoła Eastern kwalifikuje się do otrzymania środków z programu Title I z funduszy federalnych, które trafiają do szkół z dużą liczbą uczniów z rodzin o niskich dochodach.
Podczas zakupów w sklepach Staples i Target Daniels kupił zeszyty, segregatory i ołówki dla potrzebujących uczniów.
Daniels szacuje, że w danym roku wydaje z własnych pieniędzy od 500 do 1000 dolarów na przybory szkolne. Jej roczna pensja wynosi 55 927 dolarów.
„To świadczy o pasji nauczycieli i o tym, że chcemy, aby nasze dzieci odnosiły sukcesy” – powiedział Daniels. „Nie będą w stanie osiągnąć tak dobrych wyników, jak mogliby, jeśli nie otrzymają niezbędnych materiałów”.
Alexandra Daniels jest nauczycielką szóstej klasy w Eastern Middle School w hrabstwie Montgomery w stanie Maryland. Zakupiła te przybory szkolne za własne pieniądze.
Wychodząc z kasy w Staples z rachunkiem na ponad 170 dolarów, Daniels spotkała się z niespodziewaną życzliwością. Kasjerka udzieliła nauczycielce specjalnego 10% rabatu dla pracowników, dziękując Daniels za służbę na rzecz społeczności.
Ali Daniels, nauczycielka matematyki w Eastern Middle School w Silver Spring w stanie Maryland, pokazuje swojej klasie listę zakupów na początek roku szkolnego.
Mimo że kwota ich wydatków jest niższa od średniej z badania Departamentu Edukacji, wynoszącej około 500 dolarów, zarówno Daniels, jak i Moskowitz twierdzą, że zakupy jeszcze się nie skończyły.
Obie nauczycielki planowały robić zakupy na Amazonie lub w innych miejscach w internecie. Szukają zniżek na takie produkty, jak ołówki golfowe dla dzieci uczących się pisać oraz płyn do demakijażu do czyszczenia tablic suchościeralnych.
Oboje stwierdzili, że ich wyprawy na zakupy z okazji rozpoczęcia roku szkolnego będą pierwszymi z wielu finansowanych przez nich samych wypraw mających na celu uzupełnienie zapasów w ciągu roku. „To śmieszne” – powiedział Moskowitz.
„To, że od początku otrzymywaliśmy godziwe wynagrodzenie, to jedno” – powiedziała. „Nie otrzymujemy wynagrodzenia porównywalnego z poziomem naszego wykształcenia”.
Czas publikacji: 31-08-2019